Zabójczy lokator
Styl pisania Urszuli Kędzia jest prosty, ta lekkość cechuje również życie głównej bohaterki… Powiem szczerze – odczuwałam podziw wobec tej kobiety, jako że – o czym zapewnia autorka na pierwszej stronicy książki – cała historia wydarzyła się naprawdę. Jedno jest pewne – Ula jest dziewczyną dzielną i przebojową. Po szybkim odejściu od męża z malutką córką na ręku musi sama zmierzyć się z przeciwnościami losu… A jako że nasza ojczyzna to nie Ameryka, jest ich całkiem sporo.
Uli udaje się znajdować dla siebie pracę, trapią ją jednak dwie trudności. Pierwsza z nich polega na znalezieniu sobie mężczyzny. Samotna matka z dzieckiem próbuje szczęścia w związkach, które zapowiadają się obiecująco, lecz pozostawiają po sobie gorycz oraz kolejne pęknięcia w sercu… Kolejnym problemem Uli jest znalezienie sobie mieszkania. Po długich latach mieszkania kątem u rodziny i znajomych nasza bohaterka “oszalała ze szczęścia” kiedy przydzielono jej mieszkanie z zasobów warszawskiej gminy…
W życiu Urszuli nie brakuje wydarzeń. Młoda kobieta przenosi się z miejsca na miejsce, zmienia pracę, poznaje nowych ludzi – czasami znikają oni tak szybko, jak się pojawili, czasami jednak przyjaźń zmienia się w coś więcej. Bohaterka nigdy nie jest sama – właśnie dlatego, gdy na horyzoncie pojawia się tytułowy “lokator” może liczyć na swoje otocznie.
Książkę Urszuli Kędzia cechuje szybkie tempo akcji. Ludzie przychodzą i odchodzą, miejsca zmieniają się jak w kalejdoskopie… W powieści nie brakuje policjantów – również tych, którym nasza bohaterka całkiem się podoba – lekarzy i innych ciekawych postaci. Czytając “Zabójczego lokatora” miałam wrażenie, że wertuję czyjś pamiętnik – czy jednak jest to zaleta, czy wada, musi na własną rękę ocenić każdy przyszły czytelnik.
Styl pisania autorki jest bardzo emocjonalny, w książce przeważają dialogi – niekiedy dowcipne, innym razem dość smutne, nie mamy jednak wątpliwości, że za każdym razem “z życia wzięte.” “Zabójczy lokator” to nie kryminał, pomimo że – jak wspomniano – pojawia się w nim pewna dość niebezpieczna postać – i wielu policjantów.
Powieść Urszuli Kędzia to swoisty hymn na cześć życia, z którego trzeba czerpać pełnymi garściami. Odważna bohaterka stawia czoło przeciwnościom, szuka tego, czego jej potrzeba… Czy znajdzie to? O tym można się przekonać, sięgając po książkę!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu Białe Pióro.
Autor: Urszula Kędzia
Wydawnictwo Literackie Białe Pióro
Literatura obyczajowa
Komentarze
Prześlij komentarz