W cieniu łowcy
Mówi się, że książki nie należy oceniać po okładce, wiadomo jednak, że większość ludzi tak właśnie robi… Nie jestem tu żadnym wyjątkiem: to właśnie ona sprawiła, że nabrałam ochoty, by sięgnąć po powieść Eve Laudy. Na okładce “W cieniu łowcy” widoczna jest hala lotniska, a na niej zarysy postaci: dwoje dorosłych ciągnie za sobą walizki, towarzyszy im trójka dzieci. Gdzieś w dali widać odlatujący samolot. Jest jeszcze ręka z wyciągniętym pistoletem oraz plama krwi…
Trzeba przyznać, że autorowi okładki udało się bardzo dobrze zasugerować, o co chodzi w książce! Trójka dzieci to dziewczynki Antonia, Lullu i ich braciszek, mały Rocco. Dwoje dorosłych to ich dziadkowie, którzy próbują ochronić wnuczęta i samych siebie przed długimi rekami ścigających ich przestępców. Gangsterzy szantażują rodzinę, żądając dużych pieniędzy…
Wszystko zaczęło się pewnego pięknego dnia, kiedy rodzice trójki dzieci wybrali się nad jezioro. Wykąpawszy się w ciepłej, krystalicznie czystej wodzie Gaspar i Marietta postanowili robić zdjęcia… Pechowo dla siebie, dostrzegli wyjątkowo duże drzewo, w dziupli którego ukryte były narkotyki. Gaspar pozwolił sobie otworzyć pakunek – chwila nieuwagi i biały proszek rozsypał się na trawę.
Kiedy małżeństwo odgadło, z czym mają do czynienia, próbowali uciekać motorem, na próżno jednak. Nad jeziorem obserwowani byli przez gangsterów: kule przestępców dosięgły ich bardzo szybko. Tego pechowego dnia dwójka rodziców osierociła gromadkę swoich dzieci… Rok później do dziadków, Franco i Bellini, którzy opiekują się Antonią, Lullu i Rocco dzwoni anonimowy przedstawiciel świata narkotykowej mafii. Żąda wyrównania rachunków – biały proszek, rozsypany przez Gaspara wart był milion dolarów…
Franco i Bellini nie mają zamiaru słuchać przestępców, zwracają się więc do policji. To nie wystarcza jednak. Cała rodzina zostaje zmuszona do ucieczki – przenoszą się do Niemiec, następnie zaś Francji, Hiszpanii, Australii i Polski. Przez całą drogę nie opuszcza ich poczucie zagrożenia, związane z postacią tajemniczego Łowcy, którego złowrogi cień zdaje się wszędzie im towarzyszyć.
Powieść Eve Laudy całkiem dobrze się czyta. Posiada wartką akcję i ciekawe dialogi… Mnie samą najbardziej urzekły opisy zjadanych przez bohaterów potraw. Pieczone indycze udźce, kotlety w orzechowej panierce, wyborne desery, aromatyczna kawa i wiele, wiele innych. Książka o tytule “W cieniu łowcy” jest historią pełną ciekawych wątków. Na uwagę zasługuje ten o uczuciu łączącym trójkę dzieci i ich kochających dziadków, którzy za wszelką cenę próbują ochronić wnuczęta przed niebezpieczeństwami tego świata.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu Białe Pióro.
Autor: Eve Lauda
Wydawnictwo Literackie Białe Pióro
Powieść kryminalna
Komentarze
Prześlij komentarz