Za rękę z Koreańczykiem
O tym, jak może wyglądać życie z Koreańczykiem u boku, dowiadujemy się z autobiograficznej książki Anny Sawińskiej. Do rozmowy zaproszono kilka polsko – azjatyckich par. Są tacy, którzy mieszkają w Korei od dłuższego czasu i ci, którzy sprowadzili się tam całkiem niedawno… Jak Monika, przemiła Polka, którą autorka książki opisuje jako osobę “zaskakującą.”
Zadziwia ona choćby tym, że po kilkunastu zaledwie dniach w Seulu porusza się bez problemu własnym autem po tym wielomilionowym mieście… Monika jest żoną Azjaty, którego wszyscy nazywają Steve. Nie jest on “typowym” Koreańczykiem – jako takowy, byłby osobą raczej tradycyjną, która pozwala, by usługiwała mu małżonka.
Monika uczy Steva sprzątania po sobie i opieki nad dzieckiem. Prosi go również, by nie mlaskał przy jedzeniu – jak się okazuje, Koreańczycy robią tak, gdy coś im wyjątkowo smakuje. Chwali swoich teściów, którzy nieustannie odciążają Polkę w obowiązkach, które według tradycji powinna wypełniać żona najstarszego syna.
Książka “Za rękę z Koreańczykiem” to pozycja godna polecenia. Dowiedziałam się z niej wielu ciekawostek, dotyczących tego azjatyckiego kraju. Społeczeństwo okazuje się być bardzo hierarchiczne. Na szczycie koreańskiej “piramidy” znajdują się ludzie starsi. Szacunek wobec nich nakazuje dawania im wszędzie pierwszeństwa – czy chodzi o środki komunikacji publicznej, czy o pierwszeństwo w zatłoczonej windzie…
Korea to kraj, gdzie ponoć używanie jednorazowych rękawiczek należy do rzadkości – nawet w szpitalach. Małe dzieci przebywają w placówkach szkolnych od rana do wieczora. Przedszkola na przykład otwarte są od ósmej rano do dziewiętnastej wieczorem… Jeśli to nie wystarczy zapracowanym rodzicom, istnieją takie, gdzie dziecko można zostawić aż do dwudziestej drugiej!
Jeśli ktoś rozważa zamieszkanie w Korei, zainteresuje go na pewno kwestia żywieniowa. Otóż nie opłaca się gotować w domu – jedzenie w barach i restauracjach jest wyjątkowo tanie… Do ciekawostek można dodać, iż mieszkańcy tego kraju są często przekonani, że w Korei nie ma homoseksualistów. Przeczy temu rozmowa z Polakiem, który znalazł sobie koreańskiego partnera.
Do niewątpliwych zalet książki Anny Sawińskiej zaliczyć można lekkość pióra autorki. “Za rękę z Koreańczykiem” czyta się wyjątkowo przyjemnie. Raz po raz z opowieści bohaterów wyłaniają się jakieś ciekawostki – jak choćby to, że Koreańczycy są ponoć mało spostrzegawczy. Egzystują zatopieni w małym, prywatnym świecie, inni ludzie mało ich obchodzą.
Zdaniem jednego z rozmówców są również zamknięci w sobie. Nie lubią mówić o swoich problemach… Czy tak jest naprawdę? Nie wiem. Jedyne, czego zabrakło mi w książce, to właśnie “zdania Koreańczyków.” Bardzo chętnie poczytałabym, co takiego myślą oni o swoich polskich partnerach. Pomimo tego książka “Za rękę z Koreańczykiem” jest ciekawa i z pewnością znajdzie swoich czytelników!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu SAGA Egmont Polska.
Autor: Anna Sawicka
Wydawnictwo: SAGA Egmont Polska
Literatura faktu
Komentarze
Prześlij komentarz